Konflikty wybuchały bardzo często, aż wreszcie jeden z nich przerodził się w decydujące stracie. Zwyciężyli przybysze z Polinezji, a ród "Długouchych" został wycięty w pień. Wydarzenia te miały miejsce w XVII wieku. Po tej kulturze pozostały również zapisane drewniane tabliczki, jednak dziś nikt już nie potrafi odczytać historii wyrytych przez "Długouchych".
Przybywszy na wyspę, zwanej przez nich prawdopodobnie Te-Pito-te-Henua, czyli "kraniec ziemi", Polinezyjczycy zasadzili nasiona bananowca, roślinę taro a także bataty; te ostatnie spowodowały spekulacje na temat faktycznego pochodzenia pierwotnych mieszkańców (brak bowiem materiału historycznego): materiał botaniczny wskazuje bowiem na pochodzenie z kontynentu południowo-amerykańskiego. Według niektórych badaczy, z których najsławniejszy to Thor Heyerdahl, jedno z preinkaskich plemion, wykorzystując prąd wywołany przez El Nińo, dopłynęło do wyspy. Aby to udowodnić sam Heyerdahl dopłynął na słynnej tratwie Kon-Tiki z Peru do jednej z polinezyjskich wysp. Dodatkowym, oprócz biologicznego argumentu, faktem popierającym tę tezę miało być podobieństwo niektórych rozwiązań architektonicznych na Wyspie do architektury Inków. Dotyczyło to przede wszystkim sposobu, w jaki ówcześni mieszkańcy łączyli bloki kamienne budowli bez użycia cementu.
Od roku 1000 ludność Rapa Nui stale rosła i około roku 1550 osiągnęła, według niektórych badaczy, liczbę 9 tys. Do 1600 roku datuje się pełny rozkwit wyspy. Pomiędzy 1600 a 1722 rokiem wiele czynników, m.in.: wylesienie, erozje gleb i inne, spowodowało braki w produkcji żywności, które doprowadziły do katastrofy - wymarcia całej populacji wyspy. Powszechnie uważa się ze ambicja wykonania olbrzymich figur, z których dziś znana jest wyspa, przyśpieszyła upadek tej kultury.
W 1722 holenderski kapitan Jacob Roggeveen dopłynął jako pierwszy Europejczyk na Wyspę Wielkanocną. Jego późniejsze opisy rozsławiły wyspę na cały świat. Hiszpańska wyprawa z Peru w roku 1770 poczyniła również obserwacje na wyspie. Ludzie byli przyjaźni i ziemia dobrze uprawiana, lecz już w cztery lata później, gdy kapitan Cook przybył na wyspę, ujrzał zupełnie inny obrazek. Pola leżały odłogiem, lasy wycięto, a słynne posągi w większości poprzewracano.